wtorek, 5 maja 2015

STOREST

Nasz dom na tydzień zamienił się w osiedlowy sklep wielobranżowy. W rolę ekspedienta wcielaliśmy się ze Stasiem na zmianę, zaś klientami byli tata, kot, maupa, „pimbin”, „jiba” oraz każdy, kto w naszym domu miał przyjemność (bądź nieprzyjemność) się pojawić. Okazało się że Staś ma smykałkę do interesów. A branża handlowa jest chyba tą, która pociąga go najbardziej, zarówno w roli sprzedającego jak i tego, który wydaje pieniądze.

 




Wszystko to sprawka świetnej gry Storest, którą dzięki uprzejmości studia Pixle mieliśmy okazję przetestować. Można w nią grać na dwa sposoby, wirtualnie lub analogowo. Nam oczywiście najbardziej przypadł do gustu sposób analogowy. Musimy Was jednak ostrzec, że zanim zabawa na dobre się rozpoczęła, musieliśmy zebrać niemałą drużynę i wyciąć wszystkie potrzebne elementy. Trzeba go było przecież „zatowarować”.
Szczerze polecam zalaminowanie wydruków.  Bo gra bez wątpienia okaże się hitem, zwykły papier szybko się zniszczy a powtórne wycinanie tak dużej ilości produktów może okazać się już mniej ekscytujące niż za pierwszym razem… Tak więc drukujemy szablony produktów ze specjalnymi kodami, wycinamy, tworzymy wygodne stanowisko i do dzieła!






W wersji analogowej bawimy się w skanowanie kodów, aby produkty pojawiły się na rachunku. Robimy to „przejeżdżając” wyciętym produktem nad aparatem, Pamiętajcie koniecznie,  by w ustawieniach gry aparat udostępnić.
Uwierzcie mi, skanowanie wciąga! I gdyby któreś z nas, Staś albo ja, pracowało przy kasie, sklep miałby w całym sezonie rekordowe obroty!






 W klimat sklepu wciągnęły nas również fantastycznie dobrane dźwięki , w tle charakterystyczny sklepowy gwar i delikatne pikanie kasy gdzieś w oddali.



1/2/3/4/5/6/7

 post powstał przy współpracy z  portalem Ładnebebe












wtorek, 10 lutego 2015

WALENTYNKA Z KORALIKÓW


Do wykonania walentynki potrzebujemy:
 
- koraliki  PYSSLA / IKEA 
- kwadratową formę PYSSLA / IKEA 
- żelazko
- do zestawu PYSSLA dołączony jest pergamin, ale lepiej użyć papieru do pieczenia (nie drze się przy odklejaniu)
- dozę cierpliwości :o) + nienaganną koordynację oko-ręka :D

Układamy wzór serca wg naszego zdjęcia. Przykrywamy papierem do pieczenia. Delikatnie zaprasowujemy, nie dociskamy bo roztopi nam się również forma, ważne jednak by żelazko było ustawione na najwyższą temperaturę. Pozostawiamy do ostygnięcia. Ostrożnie zdejmujemy papier do pieczenia i gotowe! :)
Tylko od Was zależy czym walentynka stanie się później... Może zawieszką? Albo podkładką pod kubek? Magnesem na lodówkę? Girlandą? Do dzieła!
:)

Ps. Projekt mocno inspirowany grafiką Filipa Pągowskiego dla japońskiego domu mody COMME des GARÇONS:)









piątek, 6 lutego 2015

KARTY LULU - OCULINO , JAK OSWOIĆ TRZYLATKA Z SOCZEWKAMI

30 kart, 60 obrazków, jedna plansza, a wszystko to zamknięte w małym bawełnianym woreczku. Przepiękna grafika Joanny Bartosik, solidne wykonanie...Setki możliwości wykorzystania w zabawie.
Nic nie wzbudza najmniejszych podejrzeń... Karty Lulu wyglądają jak zwykła gra, ale wcale zwyczajne nie są... to karty wspierająca rozwój podstawowych funkcji wzrokowych u dzieci (i jak sami odkryliśmy świetnie nadają się również do terapii logopedycznej). Choć brzmi to groźnie, wcale takie nie jest. Spójrzcie na wesołego ludka Lulu, przepiękne kolory... Czy wyglądają strasznie?

Trafiliśmy na nie przypadkiem, w idealnym dla nas momencie, "S' z powodu skomplikowanej wady wzroku miał właśnie zacząć nosić soczewki kontaktowe...
Ale jak trzylatkowi wytłumaczyć że musi... 
Że grzebanie w oku to nic okropnego? Bardzo trudna sprawa... 
Zaczęliśmy od oswajania go w ogóle z "tymi" urządzeniami. Początkowo w kółko oglądaliśmy "Potwory i Spółka" (Mike Wazowski w jednej scenie w szatni zakłada soczewkę na oko :)) , potem otrzymał do zabawy karty Lulu. Na jednej z nich widnieją właśnie soczewki. Bawił się nimi, wyszukiwał na planszy nawet nie bardzo wiedząc co to jest aż w naturalny sposób zaczął o nie pytać. Otrzymał od nas wszystkie wyczerpujące informacje,(co to jest? jak działa? po co się nosi?) w końcu dostał swój własny komplet soczewek, (moich starych) do zabawy. Zakładał je figurce Mika :)) mi,  aż w końcu sam chciał je założyć... Sukces! choć w gorsze dni okraszony przekupstwami, ale udało się... "S" po kilku miesiącach stał się przeciętnym użytkownikiem soczewek... 
Czemu to piszę...
Lekarz od razu nam powiedział - będzie ciężko! Rzadko się udaje, ponad połowa rodziców moich małych pacjentów się poddała. Podejrzewam że byli to rodzicie niecierpliwi, robiący na siłę, wbrew woli, powoli budowali traume... Warto jest dziecko najpierw oswoić z potencjalnie groźnymi przedmiotami, najlepszą formą jest forma zabawy.
Dlatego z wielką radością przedstawiamy Wam karty Lulu dzięki którym (między innymi) udało nam się OSWOIĆ SOCZEWKI!!! Zobaczcie sami! :)
Podstawowa forma zabawy to losowanie kart i odnajdowanie ich na planszy. Co wcale nie jest takie proste, jest mnóstwo podchwytliwych obrazków (różniących się np. kolorem tła). co gwarantuje wiele minut wesołej zabawy!

Szczerze polecamy zarówno karty Lulu , aplikację jak i samo wydawnictwo, na ich blogu znajdziecie cenne informacje na temat wspierania rozwoju funkcji wzrokowych u dzieci. Bardzo cieszymy się że Oculino powstało, brakowało takiego miejsca w sieci.



sobota, 31 stycznia 2015

BREAKFAST TIME!


Do zabawy potrzebujemy:

- drukarkę
- papier A4
- nożyczki
- opcjonalnie klej do papieru
- zabawkowe akcesoria kuchenne

Szablony drukujemy, następnie wycinamy. "Smażymy" na zabawkowej patelni boczek i jajko, przygotowujemy kanapkę (można użyć kleju) następnie podajemy na talerzyku.
Bon Appétit!

Pobierz tutaj

Pobierz tutaj
Pobierz tutaj
Pobierz tutaj


Pobierz tutaj
Pobierz tutaj









czwartek, 29 stycznia 2015

GRAFIK DAWKOWANIA LEKÓW

Ułatwi trudny moment choroby. Wystarczy wydrukować na zwykłym lub samoprzylepnym papierze. Wyciąć i przykleic do buteleczki z lekarstwem.
Po lewej stronie znajduje się miejsce na wpisanie dni w których dziecko ma przyjmować lekarstwo. Obok przygotowaliśmy miejsce na "odhaczanie" podanej dawki. Okienko na samej górze, przy którym widnieje symbol "ml"  przeznaczone  jest na wpisanie zaleconej dawki. Poniżej wpisujemy godziny w których dziecko powinno przyjmować leki.
Ps. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!!! :o)




pobierz tutaj
pobierz tutaj

wtorek, 27 stycznia 2015

MALOWANIE METODĄ ERICA CARLE'A

Do zabawy potrzebujemy

– farby plakatowe (pędzle i kubeczek z wodą)
– kilka arkuszy białego papieru
– nożyczki
– klej
Zanim przejdziemy do tworzenia kolażu, musimy przygotować kilka kartek w różnych kolorach. W tym celu zamalowujemy w całości każdą z nich innym kolorem. Nie musicie tego robić dokładnie, kolor nie musi być jednolity, przeciwnie…im więcej „wzorów i faktur” tym obrazek wyjdzie ciekawszy. Kartki po zamalowaniu zostawiamy do wyschnięcia.

Następnie wycinamy kształty, z których ułożymy później obrazek. Przyklejamy  kształty do białej kartki i możemy się cieszyć dziełem a’la Eric Carle. Każdy, nawet najmniej wprawiony w pracach ręcznych maluch, posługując się tą techniką wykona prawdziwe dzieło sztuki.



portret Erica Carle przygotowany jego metodą przez Emily Davidson

 Zachęcamy również by uwiecznić ten moment na zdjęciu i zachować „skrawek” własnoręcznie zamalowanej kartki. Wszystko zamknięte w jednej ramce może stać się fantastyczną pamiątką lub ciekawym prezentem dla bliskiej osoby.


ramka IKEA - RIBBA 24,99 PLN

Ps. Nasz miś  jest reprodukcja jednej z ilustracji
Kate Hindley, którą kochamy za kreskę i styl !

piątek, 23 stycznia 2015

TOKSYCZNA KĄPIEL


Do zabawy potrzebujemy
 
- dużą świecącą pałeczkę "Glowstick" lub kilka małych (my użyliśmy ponad 35 centymetrowej zakupionej w sklepie Tiger , do wyboru są 4 kolory, w tym nasz toksyczny zielony :))
- wannę
- płyn do kąpieli
- wodę


Napełniamy wannę wodą, jednocześnie dodajemy płyn do kąpieli. Dzięki niemu powstanie ogrom piany, która  po podświetleniu wygląda niesamowicie!!
Przełamujemy pałeczkę, wrzucamy razem z dzieckiem do wody, gasimy światło i tyle! :)